Moje starty

czwartek, 19 maja 2011

Śniadanie (i nie tylko) mistrza (przyszłego) :D

Robię wszystko co mogę, aby wrócić do sportu jeszcze silniejszy! Przyświeca mi cel który jest na tyle śmiały i ambitny, że wstyd o tym mi trochę pisać, więc niech pozostanie tylko wiadomoe, że mierzę na prawdę wysoko! Co z tego wyjdzie - zobaczymy. Ale wiem że mam na to szanse, bo wszystko układa się wspaniale!
Gdy tylko zdejmę szynę gipsową, zakładam coldpacka na stopę. A poza tym moja dieta opiera się praktycznie wyłącznie na produktach wpływających na jak najszybszą regenerację kości! Do tego, przy mojej zerowej aktywności fizycznej, ważne jest aby drastycznie obniżyć kaloryczność posiłków. W końcu powrót przy kilku kg nadwagi na pewno nie uczyni mnie lepszym orientalistą ;] Chyba że by wprowadzili kategorie wagowe :)
Zdradzę Wam, co jeść i co robić, by stać się najlepszym :D

1. Nóżki.

Najlepsze źródło kolagenu - chyba jedno z najlepiej przyswajalnych. Do tego lubię je jeść, choć po kilku garnkach zjedzonych przedwczoraj, wczoraj i dziś już trochę brzydną :P

2. Łapki.

Drobiowa odmiana nóżek. Troszkę inny smak, podobne właściwości, a gdy zjedzone kilogramy nóżek podchodzą już pod mózg, łapki są dobrą alternatywą :)

3. Galaretka z nóżek.

Kolejny zastrzyk kolagenu. Wiem co prawda że podczas trawienia kolagen i tak rozkłada się na aminokwasy a potem jest ponownie syntetyzowany w organizmie, ale mam wrażenie że jedząc bezpośrednio kolagen, na pewno przyswoi się go więcej. A do przyswajania kolagenu niezbędna jest witamina C, stąd każdą porcję galaretki polewam sokiem z tego owocu. Poza tym fajnie smakuje z cytryną. Galaretki dodatkowo mają tą zaletę że nie mam zaklejonych palców i że można zjeść ich więcej niż nóżek (dziś zjadłem 5 miseczek galaretek z nóżek)

4. Mleko i produkty mleczne

Wiadomo, że mleko jest dobrym i bardzo bogatym źródłem wapnia. Jednak nie jest z nim tak pięknie jakby się wydawało. Metabolity mleka zakwaszają środowisko wewnętrzne organizmu, co z kolei zmniejsza wbudowywanie wapnia w kości. Nie jest to jakaś wiedza naukowa, ale tak słyszałem. Lepszym źródłem jest ser żółty, który z kolei jest bardzo kaloryczny, co w moim przypadku nie jest wskazane. Podsumowując - nabiał owszem, ale w umiarkowanych ilościach.

5. Galaretki owocowe

Bardzo dobre w smaku, aczkolwiek traktuje je jako mniej skuteczne niż te zwierzęce. Niemniej, miły dodatek. Wzorem jednej z gwiazd polskiego orienteeringu (przypadkowo mojego zawodnika :D) część galaretek wypijam, aby było szybciej i abym większą ilość mógł ich przyswoić. Galaretki to fajny dodatek w powracaniu do sprawności

6. Ryby


Bogate w witaminę D, niezbędną do przyswajania wapnia, a także w fosfor - inny budulec kości, oraz w korzystne kwasy tłuszczowe. Zarówno w formie smażonej jak i wędzonej - lubię jeść ryby. Zresztą ja lubię jeść wszystko :) Ale teraz najważniejszy jest powrót do biegania i jem wyłącznie to co mi go przybliża!!!
Jak to mawia jeden z moich byłych trenerów, że najbardziej z ryb lubi... rypanie :D
Dla mnie makrela też jest całkiem spoko xD

7. Warzywa

Ogólnie bardzo lubię warzywa. Nie wpływają one może bezpośrednio na przyrost kości, ale zapewniają dostarczenie witamin, a także niektórych minerałów. Wielką ich zaletą jest to, że są bardzo mało kaloryczne! Można się najeść i nie nabrać tłuszczu. Poza tym świetnie smakują. Owoce dla porównania mają dużo więcej cukrów w sobie, a co za tym idzie, energetyczność ich jest zwiększona. Z drugiej strony, z nich na pewno nie zrezygnuję, bo zaczyna się sezon na tyle świetnych owoców! Słyszałem ciekawostkę, że warzywa są też bardzo zdrowe na... zęby. Nie wiem ile w tym prawdy

8. Węglowodany


W okresie treningu - to podstawa. Niestety, nie jestem w okresie treningu. Dletego ograniczam węgle, i stąd staram się je jeść tylko na śniadanie. Ulubiona moja forma to płatki z mlekiem (czasem z jakimś jeszcze dodatkiem). Poza śniadaniem, raczej nie jem węglowodanów. Natomiast na śniadanie, w połączeniu z mlekiem, wzbogacają dietę nie tylko w energię, ale i w wapń oraz witaminę B12, szczególnie dla mnie istotną, jeśli mam wrócić silniejszy niż przedtem!

9. OrSi

...czyli krzem organiczny. Irlandzki preparat o cudownych właściwościach (podobno), zawierający krzem w świetnie przyswajalnej postaci. Mam nadzieję że jest tak dobry, jak o nim mówią. Nie był tani, ale powrót do biegania jest bezcenny!!!!!

10. Mumio


Mumio to oryginalny specyfik z Kirgistanu, chyba nie do końca przebadany przez PZH (ale może się mylę ;)). Ważne że ma podobno rewelacyjne działanie. Tabletki zawierają kompleks marko- i mikroelementów oraz większość pierwiastków śladowych. Stosowany razem z krzemem potęguje jego działanie na kość. Jaram się tym mumio, bo to na prawdę raczej rzadko spotykany 'lek' i wierzę że jest taki wspaniały. Jakby co, to mam na niego metę :P

11. Leki

Na szczęście nie muszę ich brać dużo - biorę tylko przeciwzakrzepowe i poprawiające drożność żył po operacji. Te drugie to nic specjalnego - tabletki do połykania. Natomiast nie będę ukrywał, że stosowanie pierwszych sprawia mi dużą frajdę :D (wiem, to głupie). Są bowiem podskórne, i codziennie czekam na wieczór kiedy będę mógł sobie zrobić zastrzyk. Nie są one bolesne, a przy umiejętnym wykonaniu, w brzuch wchodzą jak w masło, bez kropli krwi. Dostałem ich bardzo dużo, bo aż 42, ale na szczęście nie mam problemów z ich przyjmowaniem :) Choć wiem że z drugiej strony te właśnie leki nie wpłyną korzystnie na parametry krwi, ale są jednak koniecznością.

12. Chłodzenie


Gdy wyjmuję nogę z gipsu, od razu zakładam coldpacka na stopę, obniżającego obrzęk. Miałem to w zaleceniach w karcie wypisu - obok elewacji kończyny i jej usztywnienia. U mnie gips gra bardziej rolę ochronną przed urażeniem, niż unieruchomiającą (akurat to co miałem robione nie wymaga takiego unieruchomienia).

Ogólnie jak widać robię wszystko żeby wrócić do sportu jak najszybciej, ale wiem że pomimo tych wszystkich zabiegów i diet, to czas jest najlepszym lekarzem! Ale mam wewnętrzne przekonanie, że mi się uda!!!

Poza tym, na prawdę wszystko układa się jak na razie super w moim życiu! Jedynie może być problem z ukończeniem studiów (z powodu tej kontuzji), ale myślę że jakoś sobie z tym poradzę.

5 komentarzy:

  1. "Polacy to naród o bardzo szerokiej wiedzy medycznej. Pierwsza połowa społeczeństwa uważa się za lekarzy, druga za farmaceutów."

    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Imponujący wpis, Twoja motywacja jest ogromna :) Myślę, że najważniejszym żródłem Twoich sukcesów jest "wewnętrzne przekonanie, że Ci się uda!!!" Tak trzymaj, wiara jest najważniejsza! Wiem, że wpis już dość stary, ale tak czy inaczej: Życzę sukcesów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z wszystkim sie zgadzam oprocz jedzenia weglowodanow, bo otluszczaja :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę dodatek krzemu, bardzo fajnie, że w Polsce ten produkt staje się coraz bardziej popularny. Krzem organiczny może zrobić dla naszego ciała naprawdę wiele, zwłaszcza dla sportowców, polecam zapoznać się z jego właściwościami

    OdpowiedzUsuń