Moje starty

poniedziałek, 22 października 2012

Mistrzostwa Warszawy i Puchar UNTS


Ostatnie już większe zawody tego roku, czyli Puchar UNTS, będące jednocześnie Mistrzostwami Warszawy w średnim i sprincie. O tym pierwszym szkoda trochę gadać, bo wynik wydawał się lekko wypaczony przez pewien fragment mapy. Sam utopiłem tam prawie 7 minut, pozostali trochę mniej, i tylko zwycięzca Mateusz Wensław pobiegł tam względnie bezbłędnie. Sam nie wiem czy punkt stał źle, co wydaje mi się prawdopodobne, czy po prostu mapka w ogóle nie oddawała rzeczywistości w tym miejscu. Prawda taka że najpierw sam a potem wspólnie z kolegą z Białorusi czesaliśmy tam długo. Jak się na mecie okazało - nie tylko my. Do tej 14 doszedł jeden duży błąd na 19 i w efekcie 9 miejsce. Mapka poniżej:
Następny dzień był zgoła odmienny. Mapka super, teren wymagający, choć nie aż tak jak na ostatnim etapie Szybkiego Mózgu. No i "mój" dystans. Wszystko to sprawiło, że niedziela sprawiła mi mnóstwo radości z biegania i dała dużo pozytywnej energii do tyrania przez zbliżający się czas jesienno - zimowy. Błąd był właściwie jeden - na banalny 9 punkt na całe 10 sekund. Do tego jedno zatrzymanie po podbiciu 20, kosztujące również 10 sekund. Wariant na 16 też nie był najbardziej optymalny. Jednak ponad minuta straty do Papusia nie zostałaby zniwelowana nawet idealnym biegam. Trzeba to zmienić...
Sporo też dobrych foteczek mam z tych zawodów dzięki Asi Szlendak, Agnieszcze Biolik, Monice Gajdzie i Ani Duszy - dobra robota dziewczyny! :)


 






A po wszystkim, całe podium elyty Warszawy, ścisła elyta Polskiej literatury i światowa elyta Towerrunningu poszła na Agrykolę pograć w piłę :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz