Moje starty

czwartek, 17 marca 2011

Sinusoida


Sinus to magiczna funkcja matematyczna. Ma zastosowanie zarówno w matematyce, fizyce jak i w życiu codziennym. Doskonale opisuje stan mojej formy na przestrzeni ostatnich miesięcy.
Wysoka forma przeplatana dołkami - niestety tak się dzieje u mnie już od kilku miesięcy. I o ile gdy x=1/2 pi, bardzo mi to pasuje, to gdy dochodzi do 3/2 pi, jestem sfrustrowany. Środek marca to ewidentnie 3/2 pi - argument dla którego funkcja przyjmuje minimum.
Nie biegam od 11 dni (nie licząc weekendowego truchtania z mapą, które mnie dorżnęło), nie wiem ile jeszcze wytrzymam bez treningu, ale obstawiam że ta granica jest już blisko. W końcu coś pęknie i wyjdę pobiegać, może nawet dziś, choć wolałbym się jeszcze wstrzymać.
Wiem że ciężko będzie wrócić, ale już nie raz i nie pięć to przeżywałem, i wiem że można. Szkoda tylko całego lutego, przetrenowanego jak nigdy. Zachorowałem jednak na własne życzenie, nie potrafiłem o siebie dostatecznie zadbać. Jak zawsze, po raz kolejny będę sobie obiecywał że to się zmieni, że będę dbał o siebie, postępował wzorowo i skupię się tylko na jednym, na tym co dla mnie najważniejsze, w czym się realizuję, i czego potrzebuję jak powietrza.
Pytanie: co zrobić żeby po raz kolejny nie skończyło się na postanowieniach i żeby znów nie rozdrabniać się na szczegóły. Po co mi cierpieć tak jak teraz? Stopę udało mi się w miarę wyleczyć - to duży dar, zważając na to że każdy lekarz u którego wtedy byłem zapowiadał mi koniec mojej żałosnej biegowej kariery. Nie chciałbym tego zmarnować, bo bieganie napędza mnie do życia.
Na razie czuję że mam organizm trochę rozbity antybiotykiem. Ale wiem że to minie, chciałbym już w sobotę pobiegać na Falenicy, a na pewno koniecznie w niedzielę w Górze Kalwarii i mam nadzieję że się uda. Na pewno na Falenicy będę daleko (o ile w ogóle), ale bardzo chciałbym już pobiegać!
Poniżej weekendowe mapki:
Sobotni SCORELAUF w Modlinie:

Niedzielne motylki w Wieliszewie:

5 komentarzy:

  1. powodzenia! ale nie ma co kozaczyc, bo juz byl taki jeden na poprzednim gorskim i nawet 1 petelki nie skonczyl, a jeszcze piwerko przegral :)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.tekstowo.pl/piosenka,aerosmith,i_don_t_want_to_miss_a_thing.html

    OdpowiedzUsuń
  3. http://amuza.pl/i_don_t_wanna_miss_a_thing-darin_zanyar.html

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.muzykalnie.pl/film/4375/aerosmith---i-dont-wanna-miss-a-thing---teledysk-do-filmu-armageddon-1/

    OdpowiedzUsuń
  5. Tadziu, nie mam zamiaru kozaczyć, ale po 2 tygodniach bez biegania na prawdę czuję się głodny! (truchtu w Modlinie i Wieliszewie nie liczę) I na pewno się z Tobą nie założę co do soboty :P

    OdpowiedzUsuń