Kilka fotek z tego fanego choć nieudanego dla mnie rajdu autorstwa Maćka Reka:




E2 - zarąbany!!!
E3 - nieźle
E4 - bdb
Ponieważ nie wszystkie mapy chcą się wyświetlić w powiększeniu - są dostępne w albumie 'moje mapy bno' - link na górze strony.
Dziś czekało na nas 2 etapy. Etap drugi - którego start był dość wcześnie rano, był chyba najtrudniejszy technicznie - zaliczyłem jeden duży błąd (30 sekund) przy gęsto rozstawionych punktach 7-10. Poza tym jeszcze dość istotny błąd na 17. Ogólnie na 2 etapie byłem 13, a po dwóch etapach spadłem o jedno oczko, na 9 miejsce.
Impreza, raz jeszcze podkreślę, była super. 3 sprinty - czyli 3 razy mój najlepszy dystans. Szkoda że skończyło się na DSQ :/ Dużo przede mną pracy w zimie :)



W sumie, w sezonie 2010 zrobiłem 2572 km (licząc do 17 X, czyli do zakończenia sezonu), co jest najwyższą liczbą km jakie w którymkolwiek roku przebiegłem - to najlepiej świadczy o tym jak mało trenuję, choć wiele osób widzi mnie jako trenującego za dużo. Dla porównania kilometraże poprzednich lat:
Warto dodać iż stan z wykresu powyżej jest na dzień 5 XI, i niechybnie 3000 km do końca roku pęknie.
Sierpień, co widać - był najmocniejszym miesiącem w życiu. Złożyły się na to wyjazd do Spały (tam życiowy kilometr tygodniowy - 174 km) oraz wyjazd do Jarosławia na obóz BnO, a także krótki ale treściwy pobyt na mazurach.
Z procentowego rozkładu km, niepoprawnie były rozłożone w sierpniu, choć było to wynikiem nieprzepracowanej zimy i chciałem to nadrobić, dlatego nie uważam tego za błąd. Natomiast przeraża kwiecień - miesiąc w którym tak na prawdę wchodziłem w trening - aż 13 % zrobione w III zakresie - to w moim przekonaniu zdecydowanie za dużo, czego potwierdzeniem było zarżnięcie mojego organizmu. Co innego, gdybym miał przepracowaną zimę...

Wszystkie nieścisłości w statystykach wynikają z przyjętego przeze mnie zaokrąglania. Kilometraż dzienny zawsze zaokrąglam w dół, tygodniowy - sumując dzienne. Miesięczny natomiast liczony jest na 2 sposoby - albo tak jak wcześniej, albo sumując km w poszczególnych zakresach. I tak np. pierwszym sposobem (powyzej) dla miesiąca Marzec 2010 wyszło 255, a drugi dla tego miesiąca (z podsumowania miesięcznego 2010) wychodzi 261. I to ta druga liczba jest bliższa prawdy (255 jest zaniżone o ok. 6,5 km). Jeśli przebiegłem 10,8 km w pierwszym zakresie, to do statystyk dziennych zapisuję 10, a do procentowych 10,8.