Moje starty

niedziela, 21 listopada 2010

Rajd przygodowy - Tylko dla Warszawiaków. Porażka

Rano byłem bardzo zmotywowany, wierzyłem w zwycięstwo. Rajd ten jednak podziałał jak kubeł zimnej wody. Ocknąłem się ze swoich pragnień i marzeń - już na pierwszym punkcie kontrolnym.
Etapów było 6 (+ zadanie specjalne - rzutki):
ETAP 1 - ROLKI 5,5 km. Mój czas: 35' (+16' straty do Łoba)
ETAP 2 - BnO 4,7 km. Czas: 40' (+16' do Łoba)
ZS - 10' kary
ETAP 3 - RJnO 19,6 km. Czas: 1h33' (+14' do Marcina Krasuskiego)
ETAP 4 - BnO 6,8 km. Czas 43' - najlepszy (drugi: Krasuski +3')
ETAP 5 - DNF
ETAP 6 - DNS
E1 i E2 zarąbane totalnie. E3 przyzwoicie - po nim byłem 7. E4 - bardzo dobrze - po nim awansowałem na 3 miejsce. E5 i punkt 32 - masakra. Najgorsze jest to że podczas szukania tego punktu straciłem około 1h20', nie zauważając, że na mapie jest uszczegółowienie okolic tego punktu (dokładniejsza mapa). Zauważyłem ją godzinę temu :( Eh :/... gdybym ją zobaczył wtedy byłbym 1h10' do przodu. A tak - wściekłem się na nim, kręciłem się dookoła (co widać na moim przebiegu poniżej). Straciłem całkowicie chęć dalszej rywalizacji. Na dodatek kolano mnie bardzo rozbolało, i byłem strasznie przemarznięty. Wsiadłem w autobus 521 i zjechałem do bazy kończąc tym samym mój żałosny występ. Na etap 6 nawet nie wyszedłem. Bardzo jestem zawiedziony tym rajdem, choć pod względem organizacyjnym był świetnie przygotowany, za co należą się duże brawa organizatorom! Szkoda że w tak fajnym rajdzie poszło mi tak beznadziejnie. Poniżej mapki i przebiegi z GPS. Na E4 dopiero na pk 23 wystartowałem Garmina.
E1 - dwa razy poza mapą :/
E2 - zarąbany!!!
E3 - nieźle
E4 - bdb
E5 - tylko 2 punkty :(
...i wspomniane kręcenie się dookoła 32. Tą mapkę szczegółową znalazłem dopiero w domu (właściwie zauważyłem)
Ponieważ nie wszystkie mapy chcą się wyświetlić w powiększeniu - są dostępne w albumie 'moje mapy bno' - link na górze strony.

Po takim starcie skrzydła podcięte, odechciewa się wszystkiego ;(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz