Moje starty

piątek, 27 listopada 2009

Leczenie - c.d.

Wczoraj byłem u lekarza rehabilitacji, dał mi w sumie 40 zabiegów (po 4 zabiegi przez 10 dni). Może to coś pomoże, bo z nogą jest ostatnio gorzej zamiast lepiej. Wyszstko się chrzani, miałem zacząć biegać od listopada, a może się okazać że nie będę mógł ćwiczyć nawet na zajęciach. A wszystko przez jeden głupi bieg. Na dodatek jeszcze robię się pączek - już 5 kg więcej w porównaniu ze mną biegającym. Została tylko jazda na rowerze i łudzenie się, że kiedyś mi się poprawi.
A wracając do przyjemniejszych kwestii - od niedawna zapisuję swoje wycieczki (bo trudno to nazwać treningami) na dwóch stronkach, znalezionych poprzez GoogleEarth:
www.everytrail.com
oraz
www.wikiloc.com
Oto moje wcześniej opisane wycieczki:
17.11 - wtorek
20.11 - piątek
21.11 - sobota
22.11 - niedziela

Dodatkowo, wczoraj miałem zrobić wycieczkę, ale miałem parę przygód i skończyłem zaledwie po 14 km - zgubiłem się na bagnach i szedłem z rowerem na przełaj, a poza tym uciekałem przed stadem dzików z małymi (choć na szczęście oni też się ode mnie oddalali:)) czego finałem było przebicie opony i powrót z Dziekanowa Leśnego do domu autobusem Ł. Swoją drogą, chyba pierwszy raz mój GPS okazał się na prawdę użyteczny, ponieważ gdy się zgubiłem, nastawiłem na nawigację do pętli w Dziekanowie i dzięki temu trafiłem :)

1 komentarz: