Moje starty

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Wielkanoc - święta nadziei


Wielkanoc to święta nadziei - oby ta mnie nie opuściła w walce o zdrowie i sprawność. Zdecydowałem się jednak na operację, w środę mam nadzieję będę znał już szczegóły. Dziś nawet próbowałem podbiegać na Falenicy z mapą, ale chyba na dobre mi to nie wyszło. Ze stopą jest źle i bez ingerencji chirurgicznej mogę się pożegnać ze wszystkim. Dziś w Falenicy było wspaniale, gdyby nie przeszywający ból gdy źle postawiłem stopę, byłoby w ogóle super. Tak czy siak - całą prawie trasę idąc, dogoniłem 2 z mojej kategorii na 28', a na ostatnich punktach jeszcze im uciekłem. Dodam że oni biegali a ja sobie szedłem z plecakiem :) Cóż mi z tego że na mapie jestem już w miarę mocny (choć dziś akurat zrobiłem parę głupot) jak zdrowie nie pozwala na rozwinięcie skrzydeł.

Marzy mi się by operacja była jak najszybciej, liczę po cichu na termin 13 maja, bo to piątek i może nikt nie będzie chciał się operować w piątek 13, więc może tam da radę się wepchnąć ;). Ważne jest żeby udało się zrobić operację jeszcze w maju! W środę powinienem wiedzieć dużo więcej. Teraz, tylko to się dla mnie liczy, by była ona jak najszybciej. Na razie czas gra na moją niekorzyść, ale po operacji to on będzie po mojej stronie :) TIME IS ON MY SIDE :)

Ale chłopaki dają czadu :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz