Moje starty

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Ciężkie powroty...


Po tragedii - Krakowskie Przedmieście, 18 IV 2010
pogrzeb generała Tadeusza Buka w Spale - 17 IV 2010

Wróciłem ze Spały. Po raz pierwszy wróciłem stamtąd w formie gorszej niż pojechałem :( zostałem po prostu zajechany. Straciłem całą radość biegania, nie miałem siły po tygodniu obozu przebiec 3 km truchtem! Jeszcze w takim stanie po treningach nie byłem. Muszę odpocząć i się spokojnie odbudować. Marzy mi się teraz samodzielne bieganie, bez planów, bez stadionu, bez określonego tempa - po prostu bieg na przyjemności i radości.
Wydarzenia ostatnie tygodnia związane w tragedią pod Smoleńskiem dodatkowo mnie dobiły i przygnębiły. Niestety będąc w Spale nie mogłem brać udziału w ogólnopolskich uroczystościach żałobnych, ale w sobotę był w Spale pogrzeb generała Tadeusza Buka w którym uczestnicząc chciałem oddać hołd wszystkim ofiarom i modliłem się za nich.
Dziś byłem na krótkim rozbieganiu w Kampinosie, dookoła rezerwatu Komary - było cudownie. Zieleń i głośny, różnorodny świergot ptaków sprawił, że poczułem wielką radość z biegania i z przebywania na łonie przyrody, która o każdej porze roku, ale szczególnie na wiosnę, urzeka mnie niezmiernie. 6 km w 33:12 to nie było może za ostro, ale w ogóle się tym nie przejmuję, cieszę się dzisiejszym wyjściem do Kampinosu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz