Moje starty

niedziela, 13 grudnia 2009

Wszystko hu....

Dzisiejszy dzień był załamujący. Byłem w lesie pobiegać z mamą, ból czułem taki sam jak tydzień i taki sam jak miesiąc temu ;( biegłem przecież baaaardzo wolno, praktycznie szedłem. Nic się nie poprawia, jest źle. Zapewne wtorkowa siatkówka mnie doprawi do reszty...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz