Moje starty
czwartek, 2 czerwca 2016
Puchar Czech, Mistrzostwa Polski w biegu po schodach i Mistrzostwa Mazowsza w sprinterskim BnO
Właśnie wróciłem z Pucharu Czech - bieganie w ekstremalnie trudnym terenie, zobaczcie sami:
Najtrudniejszy teren w jakim biegałem w Czechach i jeden z najtrudniejszych w życiu. Warto było jechać dla pobiegania na tych mapkach, ale też sromotne lanie dostałem na obydwu biegach
Miło było też oglądać męskie sztafety, gdy po 2 zmianach byłiśmy na 3 miejscu :O Poza bardzo trudnym terenem przeszkadzało mi to że byłem mocno poobijany po upadku z roweru jaki zaliczyłem w środę - szczególnie dokuczała stłuczona pięta i rany na kolanach i dłoniach
Tydzień wcześniej zaliczyłem 2 bardzo udane starty - rano w Nowym Dworze na Mistrzostwach Mazowsza w sprincie miałem okazję wygrać z medalistą MP z tego roku Łukaszem Gryzio:
Wielkie dzięki dla Szmula za budowę bardzo ciekawej trasy - bieganie jej było dużą przyjemnością i frajdą!
Swoją drogą, wyszło mi najszybsze tempo na mapie w życiu - 3:48/km (mówię o stosunku przebytego dystansu do czasu biegu, a nie o dystansie po kresce)
Prosto z Nowego Dworu pojechałem do Wrocławia, gdzie o 17:00 ruszała seria elity w biegu po schodach - zdążyłem z niedużym zapasem, startowałem właściwie bez przygotowań (w przeciwieństwie do marcowych Mistrzostw Europy) i bez napiny. Wyszło to nadspodziewanie dobrze, bo udało się ograć kilka osób które mnie ograły na Mistrzostwach Europy. Zdobywając szczyt Sky Tower w 5:56,81 zająłem 6 miejsce w Mistrzostwa Polski (2 miejsca lepiej niż 4 lata temu w Katowicach) a open byłem 8 (oprócz 5 Polaków wyprzedził mnie Czech i Słowak). Miłym akcentem było również wygranie kategorii wiekowej (ze wstydu nie będę pisał jakiej)
Za 5 dni MP w sprincie w Łodzi - nic nie przewiduję, zobaczymy co będzie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz