Moje starty

sobota, 20 lutego 2010

I po Spale - ciągle niepewność

Już po obozie, na którym zacząłem biegać. W tydzień zrobiłem 70 km. To dużo, patrząc na to, że praktycznie 4 miesiące wcześnie nie biegałem w ogóle. Wróciłem do Warszawy w niedzielę, po powrocie stopa zaczęła boleć bardziej. Pobiegałem 2 razy a dziś pobiegłem sobie na Kabatach. Bardzo spokojnie, mocny drugi zakres. Czas 21:22 na 5 km nie jest może zachwycający (żeby nie powiedzieć że jest żenujący) ale warunki były na prawdę trudne - na całej trasie miękki, zapadający się śnieg. 10 miejsce na 71 startujących - nie jest najgorzej, bo dopiero zaczynam biegać (obym szybko nie skończył). Do tego kolejna - trzecia już sesja rehabilitacji, a od poniedziałku początek zajęć na AWF.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz