Moje starty

niedziela, 6 czerwca 2010

Mistrzostwa Mazowsza w sztafetowym BnO - Skierdy

Dziś startowałem w sztafecie BnO w Skierdach, małej miejscowości na drodze Jabłonna - Nowy Dwór Mazowiecki. Startowałem tylko w sztafecie, ponieważ wczoraj nieoczekiwana kontuzja kostki uniemożliwiła mi indywidualny start w sprincie i klasyku. Aż strach pomyśleć co by się działo gdybym startował w sobotę :D, bo w niedzielę poszło mi dobrze jak nigdy. Rzekłbym nawet, że poszło świetnie! Co prawda okazało się to pyrrusowym zwycięstwem (nkl sztafety) ale indywidualnie sam mój bieg dał mi dużą satysfakcję. Zrobiłem na swojej zmianie czas 34:27, biegnąc na prawdę spokojnie (może właśnie dzięki temu ustrzegłem się błędów!) Wolny bieg spowodowany był oczywiście bólem kostki, a nie jakimiś założeniami taktycznym, ale jak widać ból wyszedł mi na dobre :D

Oto moje przebiegi:

34:27 był trzecim czasem ze wszystkich uczestników wszystkich sztafet i najlepszy z naszej sztafety(Łobo - 36:31, Maciek - nkl). Dużych błędów nie zrobiłem, ale sądzę że optymalnie byłoby dla mnie złamać 30 minut, więc rezerwy są.
Mierzi mnie trochę że na skutek zmian w ostatniej chwili w kolejności biegania zmian, w wynikach widnieje że to ja zawaliłem sztafetę, a Maciek Koper był najlepszy (a było odwrotnie) ale napisałem maila z prośbą o korektę - może zadziała...
Podsumowując - wystarczyłoby żeby Maciek pobiegł 44 minuty i byśmy wygrali złoto, a 61 minut byśmy byli na podium. Wyszło jak wyszło - każdemu sie zdarza (chociażby mi na sztafecie na KMP niecały miesiąc temu) i nie można mieć do nikogo pretensji, bo wiadomo że każdy biega na maksa swoich aktualnych możliwości.
Dla mnie na osłodę pozostaje bieg jak na razie najlepszy w mojej 'karierze' :)
Nie wiem co dalej z BnO, bo chłopaki na razie zrezygnowali ze startów... ale może uda się wybrać na WAWEL CUP... i od razu zahaczyć o Limanową :D

2 komentarze: