Całkowicie spontanicznie wyszło pod koniec roku, że jadę do Norwegii :) W Drugi Dzień Świąt, na rozbieganiu z Kamilem dowiedziałem się że on jedzie, więc stwierdziłem że to super pomysł i tak to wyszło... To spełnienie jednego z moich marzeń - zawsze chciałem bardzo jechać do Skandynawii. Szukałem nawet zawodów na orientację i znalazłem, ale niestety w Moss, a ja jadę do Bergen, które jest dość daleko, dlatego pozostaje mi tylko zwykłe bieganie :) chyba że na miejscu się znajdzie jakieś zawody, albo chociażby trening na mapie. Być w Norwegii i nie pobiegać z mapą to wstyd! Jadę jutro, wracam 2 stycznia, zapowiada się bardzo ciekawie :)Konsultacje techniczne w Norwegii - ładnie brzmi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz